Wydawca R.LEWANDOWSKI.
Ekspedycya główna w Kantorze Wydawcy.
kontakt@andriolli.pl
Tel. 605035774


TOM I JÓZEFÓW ISSN 2081-0830
ANDRIOLLÓWKA » Nr 18_ 28.06.2011 »

Boże Ciało według rysunków Andriollego



Z notatek Zygmunta Glogera (1845-1910): Powszechnym jest w naszym kraju zwyczaj zanoszenia wianków i równianek na Boże Ciało, w pierwszy nieszpór lub inne nieszpory i poświęcenia w kościele w oktawę Bożego Ciała, tj. w nieszpór ostatni. Są to wianuszki małe jak dłoń, z krzewów pachnących, ziół i kwiatów uwite. Woń ziół uważana jest jako symbol cnoty, a Kościół w modlitwie, którą odmawia kapłan przy ceremonii poświęcenia, prosi Boga, aby przyjął do wiecznej szczęśliwości wonne cnoty tych, którzy składają Mu na ołtarzu wieńce i pęki woniejącego ziela. Zwyczaj rzewny i piękny, ducha pobożnych podnoszący. Pora to najlepsza do zbierania ziół i kwiatów, gdy matka - ziemia pokrywa się w czerwcu wonnym kwiatów kobiercem.
W niektórych okolicach zioła i kwiaty układają się w wianek na paskach papieru, z wypisanemi na nich słowami Ewangelii ś-go Jana: >A słowo ciałem się stało i mieszkało między nami<.

Po procesyi w oktawę Bożego Ciała odbywa się w Krakowie uroczystość ludowa zwana >Konikiem Zwierzynieckim<. Tłum ludu miejskiego pośpiesza z procesyi w stronę ku ulicy Zwierzynieckiej, w której ukazuje się niebawem w czerwonym stroju i turbanie tatarskim na głowie, w żółtych butach, niby siedzący na (drewnianym jaskrawo przy-strojonym) koniu, uwijającym się żwawo z buławą w ręku włóczek, czyli flis ze Zwierzyńca. Obok niego kilku >Tatarów< z proporczykami, a przed nim jeden z chorągwią (sztandarem) stanowią orszak tatarskiego wodza, wraz z jego piskliwą muzyką. W tłumie podążającym z miasta idą włóczkowie (bractwo flisów zwierzynieckich), niosąc proporzec z orłem i włócznie. Tak spotykają owych >Tatarów<. Wódz tatarski, harcując za każdym susem w tę i ową stronę, bije ludzi buławą (zrobioną z sierci) i zmusza tłum do popłochu. Spotkawszy włóczków, gdy ci zatoczą nad nim trzykrotnie proporzec z białym orłem, uważa się za zwyciężonego i uderza czołem przed pałacem biskupów krakowskich, a tłum wiedzie go teraz na Rynek, gdzie dalej harcuje. Wrzawa i popłoch znamionują wszędzie obroty tatarzyna, który złączywszy się z włóczkami, z powagą wodza na ich czele powraca na Zwierzyniec, gdzie cały ten obrzęd doroczny kończy się biesiadą włóczków zwierzynieckich.

Zwyczaj powyższy, jak niesie stare podanie Krakowian, powstał dla uwiecznienia pamięci zwycięstwa odniesionego nad Tatarami przez mieszczan w oktawę Bożego Ciała u bram Krakowa, w którem to zwycięstwie cech rybaków czy flisów z przedmieścia zwierzynieckiego główną miał zasługę.

Ściągnij wersję w PDF.
















www.andriolli.pl
www.swidermajer.pl

Copyright by Robert Lewandowski © 2006
Andriollówka ®

Utrzymanie strony www józefów - Agencja Cirrus